12 lutego 2011

Wspólne uwodzenie

Cała sztuka w uwodzeniu polega na tym, by kobieta też chciała nas uwodzić. Ciągłe napieranie na dziewczynę nie działa. Jeśli jedna strona goni to druga ucieka. To podstawowa zasada interakcji między ludźmi. Z tego też powodu często możesz usłyszeć jak dwie koleżanki rozmawiają o jakimś upierdliwym facecie, którego mają już dość. On je goni, a one uciekają.

Przez długi okres denerwował mnie fakt, że tylko ja muszę prowadzić interakcje. Chciałem, by kobieta wykazała się jakąś inicjatywą i zaczęła też zabiegać o mnie. Chciałem cieszyć się wspólnym uwodzeniem.

Miałem taką wizję, gdzie kobieta pożąda mnie tak samo mocno jak ja ją i razem dążymy w określonym kierunku. Wydawało mi się, że zbudowanie jak największego zainteresowania jest sposobem, by ta wizja stała się rzeczywistością.

Zaczęły się poszukiwania technik i metod. Przewertowałem w tamtym okresie prawdopodobnie każdy sposób na zbudowanie zainteresowania, ale nadal nie otrzymywałem zamierzonego celu.

Problemem nie było to, że robiłem za mało. Tak naprawdę cała ta gonitwa za budowaniem zainteresowania oddalała mnie od celu. Dlaczego? Bo w ten sposób nie dawałem kobiecie żadnej możliwości zainwestowania we mnie. Próbowałem cały czas mówić i bez przerwy usiłowałem wywołać zainteresowanie.

Zapełniałem całe miejsce w interakcji:


Kobiety, które uwodziłem często znikały z mojego życia. Skoro nigdy nic nie zainwestowały we mnie to nie miały nic do stracenia.

Zdałem sobie sprawę, że muszę zacząć dawać miejsce, by inni ludzie mogli się wykazać. Przestałem cały czas próbować wypełniać ciszę w rozmowie. Przestałem cały czas dotykać. Zamiast tego robiłem pauzę i zostawiałem pole do popisu drugiej osobie:


Nagle okazało się, że to kobieta zaczęła uwodzić mnie. Nie dzięki temu, że zbudowałem niesamowicie wielkie zainteresowanie tylko, dlatego że dałem jej możliwość pokazać zainteresowanie, które już wcześniej było. Nawet jeśli było ono nie wielkie to teraz miała możliwość je pokazać. Z czasem inwestowała we mnie co raz więcej:



To naturalne, że jeżeli wkładamy w coś wysiłek to chcemy mieć z tego jakieś profity. Bardzo dobrym przykładem jest tutaj gra karciana "Blackjack". Jeśli podejdziesz do stolika i wyłożysz pieniądze to nie odejdziesz ot tak, bo stracisz wszystko co zainwestowałeś. Chcesz wtedy grać do końca i coś z tego mieć.

Kobieta, która zainwestuje w Ciebie nie będzie chciała od Ciebie odejść. Z tego powodu najlepszym sposobem na doprowadzenie do wspólnego uwodzenia jest pokazanie swojej intencji i danie kobiecie miejsca, by mogła pokazać swoją.

Cokolwiek robisz zadbaj o to, by pojawiła się pauza:
*Jeśli z nią tańczysz to przestań na chwilę i popatrz na to jak tańczy dla Ciebie.
*Jeśli z nią rozmawiasz to zamilknij na chwilę, spójrz jej w oczy i niech ona wznowi rozmowę.

Prosty model interakcji:
Intencja -> Pauza -> Intencja -> Pauza -> Intencja -> Puaza -> itd.

Podsumowując: Zamiast budować zainteresowanie, daj jej pokazać zainteresowanie.

5 komentarzy:

  1. A co jeśli kobieta nie będzie chciała pokazać zainteresowania (pomimo tego że jest) ani "zainwestować" ze względu na swoje poglądy i presję społeczeństwa?

    OdpowiedzUsuń
  2. Uczę uwodzenia kobiet ze zdrowymi poglądami. Jeśli chcesz zdobyć kobietę, która ma nie po kolei w głowie to ja Cię tego nie nauczę :)

    Społeczeństwo chce, by w ręce atrakcyjnych facetów wpadały kobiety. Wczoraj 2 dziewczyny zostały do mnie wypchane prze ich znajomych.

    O tym jak być atrakcyjnym wspominałem już tutaj:
    http://www.blogstilla.pl/2010/08/protest.html
    http://www.blogstilla.pl/2010/06/wibracje.html

    Sęk w tym, że bycie atrakcyjnym to pierwszy krok. Następny polega na tym, by nie spieprzyć zainteresowania i dać kobiecie możliwość zainwestowania w interakcje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taa i gdzie ta cala teoria 9 do 1

    a to co przeczytalem to szczera prawda

    OdpowiedzUsuń
  4. Poruszone zostały bardzo ważne tematy.

    OdpowiedzUsuń